Jeżeli szukacie niezobowiązującej fantastycznej
młodzieżówki, to wracam z ,,Silver. Druga księga snów’’. Ze schematycznymi
postaciami, nieprawdopodobnie idealną paczką przyjaciół, która jest idealna
tylko z wyglądu i labiryntem wyśnionych korytarzy. Nieskomplikowana
przyjemność, przy której strony same się przewijają.
Sny
są jak myśli, powinny być wolne i nikt nie ma prawa ich podglądać. Nawet dla
zabawy.
Sprawy Liv układają się zaskakująco pomyślnie. Nowy dom i
rodzina okazały się całkiem znośne. Romantyczny związek z przystojnym i
zawadiackim chłopakiem trwa w najlepsze i rozwija się w obiecującym kierunku.
Nie ma co ukrywać, stała się popularna, miłość Henryego uskrzydla, a świat snów
odkrywa przed nią fascynujące możliwości.
Sielanki nie
trwają jednak wiecznie. Liv szybko przekonuje się o tym, jak łatwo stoczyć się
z pagórka szczęścia do poziomu depresyjnej wegetacji. Anonimowa blogerka
Secrecy wie o Liv rzeczy, które są znane tylko wąskiemu gronu najbliższych osób.
Henry też ma swoje tajemnice, którymi niespecjalnie ma ochotę się dzielić.
Czyżby coś ukrywał?
Nocne
korytarze również przestają być bezpieczne. Liv nie może zaprzeczyć temu, że
czai się tam coś strasznego. Złowrogiego.
Nie obiecuj mi niczego, czego nie
będziesz mógł dotrzymać.
Drugi tom cechuje niezaprzeczalnie mniejsza dynamika. Po
rozwiązaniu wydarzeń z pierwszej części przyjaciele umówili się, że nie będą
wędrować w świecie snów i eksplorować dalej rotujących korytarzy, ale Liv i
Henry w tajemnicy nie stosują się do tej zasady. Śnienie otwiera zbyt wiele
potencjalności by z niego zrezygnowali, co więcej to podczas snu spędzają ze
sobą najwięcej czasu. Tylko racjonalny Grayson unika korytarzy i odczuwa z tego
powodu niekłamaną ulgę.
Tymczasem
świat, który pozostawał czarnym polem na mapie logiki zaczął się rozlewać.
Uczucie niepokoju i skradającego się zagrożenia powoli wychodzi poza
imaginację. W końcu kto jeszcze mógł się tu znaleźć? I kogo mógł wziąć we
władanie? Dziewczyna zaczyna poważnie martwić się o najbliższych, ale jest za
późno, żeby wycofać się ze śnienia.
Podobnie jak
w poprzednim tomie tak i tutaj akcja przyspiesza i rozwiązuje się przy końcu.
Pierwsze tony należą do relacji między bohaterami, życia sióstr w otoczeniu
nowych członków rodziny, niekiedy trudnych relacji między jej członkami oraz związku Liv i
Henryego. Książka jest poprowadzona według schematu, gdzie bohaterka osiąga
,,pełnię szczęścia’’, bo wszystko układa się po jej myśli i urzeczywistnia się
wszystko, do czego dążyła, by następnie przez drobne potknięcia wszystko
zmierzało do wielkiego fiaska. Potem następuje oczywiście poprawa i stopniowe
wyrównanie nastroju, ale przez chwilę odczuwamy niesprawiedliwość i beznadzieję
Liv.
Zagłębianie
się w drobne dramaty i zwycięstwa bohaterów ich zmagania z codziennością nie
jest uciążliwe dzięki humorowi i ciepłej atmosferze szablonowych, ale
dopracowanych bohaterów z ich indywidualnymi nawykami i charakterystycznymi
dziwactwami. Czytelnik dobrze czuje się w tej bandzie zwariowanej, ale
kochającej się rodziny i grupce przyjaciół, która potrafi się śmiać pomimo
trudnych chwil.
Mamy
gorące kakao, a za dziesięć minut będą rogaliki pocieszenia Lottie.
Kreacja Liv
mogłaby być bardziej adekwatna do paczki chłopaków; dziewczyna wydaje się na
ich tle nieco infantylna i w pewien sposób ,,niedoświadczona’’ życiowo. Ogólnie
jest to seria, która postawiła na przesadne uproszczenie charakterologiczne
nastoletnich postaci, a nie nadmierną intelektualizację. Momentami trzeba więc
liczyć się z prostym, zbyt oczywistym humorem, przepychankami słownymi i
brakiem pogłębionej analizy przemyśleń.
Akcja jednak nadal się toczy i ma interesujące konotacje.
Drobne, znane zagrywki prowadzą do nieoczywistych rozwiązań. Przy czym całość dominują
dynamiczne relacje między bohaterami, które są nie mniej zajmujące i śledzenie
ich losów jest samo wdzięcznym zajęciem jak lektura Silver.
Za egzemplarz dziękuję serdecznie wydawnictwu
Nie jest to chyba mój typ książki ;) Pozdrawiam www.zaczytanaemigrantka.eu
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom, ale to jednak dla mnie zbyt dziecinne :)
OdpowiedzUsuńTytuł chętnie polecę mojej młodzieży, powinien ją zainteresować. :)
OdpowiedzUsuńCzuję się za stara do takiej literatury.
OdpowiedzUsuńA ja sie właśnie zastanawiam nad tą serią.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrawiam.
Www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com
Zastanawiałam się nad tą serią. Może i się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce dużo pozytywnych opinii, ale tak naprawdę to nawet do końca nie wiem, o czym jest i zachęca mnie bardziej sama okładka niż opinie innych... I to właśnie pewnie mnie w swoim czasie przekona :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę okładkę już kilka razy, ale nigdy nie zadałam sobie trudu przeczytania o co chodzi. Teraz przeczytałam i zapisuję sobie, żeby poszukać pierwszego tomu jak będę miała ochotę na chwilę oddechu pomiędzy trudnymi lekturami :)
OdpowiedzUsuń