sobota, 20 października 2018

Crank, Ellen Hopkins


Tytuł: Crank
Autorka: Ellen Hopkins
Przekład: Dariusz Rossowski
Wydawnictwo: Feeria Young
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 441


Do tej pory sumiennie omijałam kolejne tomy współczesnej poezji. Jak bardzo poetyckie i życiowe by nie były, mi czytane fragmenty przypominały sentencyjne posty publikowane na Facebooku i to wystarczyło, żebym trzymała się od nich z daleka. Jak więc doszło do tego, że trafił do mnie Crank?

XXI bohomazy może i omijałam skrupulatnie, ale z kolei zawsze chętnie sięgałam po tematykę uzależnień z naciskiem na narkomanię. Chyba nikomu nie trzeba przytaczać takich klasyków jak ,,My, dzieci z dworca ZOO’’ czy ,,Morfina’. Problem w tym, że kiedy przeczyta się takich książek dużo, nawet traktując każda postać indywidualnie, zaczyna się wpadać w pewną rutynę schematyczną. Siłą rzeczy. Crank prawdopodobnie przeszedłby bez większego echa, gdyby nie forma.

Moje życie było dobre,
zanim się
natknęłam
na bestię.
A potem
było
boskie.
Przynajmniej
przez
chwilę.


Siedemnastoletnia  Kristina Georgia Snow odwiedza od wielu lat niewidzianego ojca. Tam poznaje Adama. Chłopak od początku wywiera na niej duże wrażenie i to właśnie pod jego wpływem decyduje się wziąć tytułowy narkotyk. Wskutek tego do głosu dochodzi nowa osobowość Kristiny. O ile na co dzień jest wzorową uczennicą ze znaczącymi sukcesami w szkole, dobrze rokującą przyszłością i poukładanymi znajomymi, z raczej nudną rutyną, o tyle Bree jest zaprzeczeniem tego wszystkiego. Alter ego, które uosabia to wszystko, po co bała się sięgnąć. Jest gotowe do eksperymentowania i kroczenia ramię w ramię z bestią- nałogiem wyniszczającym jej poukładane życie.

I choć początkowo daje jej on spełnienie i poczucie wolności, szybko przekształca się w uzależnienie, które prowadzi do tragicznych w skutkach wydarzeń.

Jakiś ruch mnie
zdradził. Wyostrzone kocie oczy
wytropiły mnie w trawach,

złote oczy, nakrapiane zielenią.
On prychnął, ona podniosła głowę.
Spojrzałam w jej twarz.

Moją twarz.

Tym co wyróżnia powieść i robi wrażenie na czytelniku jest właśnie wydanie, którego się obawiałam. Crank został wydany w formie powieści, ale szczególnej, bo opowiedzianej białym wierszem. Z rozmysłem piszę wierszem, a nie wierszami, bo poszczególne utwory tworzą spójną całość. Na tyle płynnie, że nie mamy wrażenia podziału na poszczególne utwory.

Autorka zgrabnie prowadzi nas przez poszczególne fazy uzależnienia; przy czym opowieść nabiera kształtu. Mamy tu bowiem nie tylko manipulację formą narracji, ale i grafiką. Zabiegi przestrzenne, które dosadnie pokazują, w jakiej formie psychicznej akurat jest Kristina. I być może większe wrażenie robią te rozjechane czy płynące słowa niż kolejny mocny, ale suchy opis. Ta forma i zabiegi graficzne pozwalają na swobodną interpretację i… Nie wiem czy nie jest to właśnie największą zaletą tej historii. Dostajemy rdzeń, a resztę pozostawiono naszej interpretacji. Nie tylko dwuznacznych wersów, ale odczuć, emocji i historii, którą musimy nadbudować. I od nas zależy na ile wysycimy ją emocjonalnie i jaki nadamy jej afekt.

Wiec zrobiłam jedyną sensową rzecz.
Wzięłam drugi mach. Było lepiej.
                                           Chodź tu,Bree.

W samej historii nic nie zaskakuje. Widzimy pozorną kontrolę, kiedy Kristine sięga po narkotyki i  obserwujemy jak szybko i gwałtownie grunt kontroli  wysuwa jej się z pod nóg. Jak walą się domki tego, co było dla niej ważne. Jak jedne drogi stają się nieprzejeżdżalne, a inne, nieuczęszczane, stają otworem. Wyniszczenie, postępującą destrukcję nie tylko siebie, ale i bliskich, których dotyka w dwójnasób.  W skrócie mamy dziewczynę z dobrego domu ze świetlaną przyszłością, która wcale się nie buntuje, ale traci kontrolę nad nałogiem i swoim życiem. Bardziej ludzko- problem ten dotyczy każdego, nawet osób, które pozornie nie mają interesu sięgnięcia po narkotyki. Uzależnienie postępuje błyskawicznie, rozprzestrzenia się szeroko i zostaje na zawsze.

Autorka wytrąca nas z mechanicyzmu czytania posłowiem. Przeżyłam to z moją córką. Nie wszystko jest prawdziwe, w części to fikcja literacka, w ułamku historie innych, znanych autorce ludzi. I nagle jest nam głupio, za cały ten schematyzm. Bo chociaż wiemy, jak to działa, obserwujemy bezsilność swoją i innych. I jest nam z tych cholernie źle. Może wrócicie do niektórych fragmentów jeszcze raz. Zostawiam ten wybór wam; z podkreśleniem tego, że powyższe fakty autorka wyjawiła w posłowiu.

Nawet jeżeli przeczytaliście wiele książek o uzależnieniu. O narkomanii. Poświęćcie czas na tę, nie zajmie wam to dużo czasu. A przybliży was do problemu w intymny, bezpośredni sposób. Przez interpretację pozwoli wam w nim uczestniczyć i musnąć jestestwa bestii.


Za egzemplarz dziękuję 








10 komentarzy:

  1. Jak lubię od czasu do czasu zaczytywać się w książkach, gdzie porusza się tematy związane z uzależnieniami, tak w przypadku „Crank” odrzuciła mnie właśnie forma zapisu. Rozumiem, kreatywność oraz oryginalność są dzisiaj w cenie, ale akurat w tym przypadku mnie to nie przekonało. I w sumie skoro tylko to wnosi coś nowego, bo sama fabuła taka nie jest, to tym bardziej nie żałuję, iż nie skorzystałam z okazji otrzymania własnego egzemplarza. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto co lubi. Tak jak pisałam, mnie z reguły taka forma odrzuca, ale uważam, że w tym wypadku jest adekwatna i czytało się to naprawdę nieźle.

      Usuń
  2. Ciekawa jestem, czy uda mi się zachęcić córkę do sięgnięcia po tę książkę, właśnie aby pokazać różnorodność form literackiej ekspresji. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudna tematyka i orginalna forma powieści (ciekawią mnie te wiersze, tworzące spójną całość) bardzo intrygują. Zapiszę sobie tytuł i może przeczytam w przyszłości. Nie jestem bardzo przekonana do takiej formy zapisu, ale warto spróbować czegoś nowego.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też nie byłam i nadal zresztą nie jestem przekonana, ale w tym wypadku taka forma zrobiła robotę :)

      Usuń
  4. Nie spodziewałam się, że książka jest właśnie o czymś takim. Szczerze powiedziawszy, liczyłam na banał a tu proszę proszę. Bohaterka z drugą osobowością. Kiedyś zaczytywałam się w takich tematach. Chętnie do tego wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy to nie jest taka druga osobowość stricte. To bardziej coś w stylu moja ,,zła'' i ,,dobra'' połowa :D Ale to dobra metafora.

      Usuń
  5. Czy potrzebujesz pomocy, aby przywrócić kochanka, który cię opuścił? pomóc rozwiązać problem niepłodności i zajść w ciążę? Jeśli masz trudności z zajściem w ciążę? Impotencja, Gonorrheal, STI (zakażenie przenoszone drogą płciową) Udar mózgu i cukrzyca, Fibroid, Uzyskanie zwrotu pieniędzy od tego, kto jest ci winien i odmówienie zapłaty, promocja pracy, astma itp. Dr.Obodo może ci pomóc .. Skontaktuj się z nim Jak najszybciej i wszystkie twoje problemy znikną na zawsze.

    E-mail: templeofanswer@hotmail.co.uk

    WhatsApp: (234) 8155 42548-1

    OdpowiedzUsuń