Tytuł: Crank
Autorka: Ellen Hopkins
Przekład: Dariusz Rossowski
Wydawnictwo: Feeria Young
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 441
Do tej pory sumiennie omijałam
kolejne tomy współczesnej poezji. Jak bardzo poetyckie i życiowe by nie były,
mi czytane fragmenty przypominały sentencyjne posty publikowane na Facebooku i
to wystarczyło, żebym trzymała się od nich z daleka. Jak więc doszło do tego,
że trafił do mnie Crank?
XXI bohomazy może i omijałam skrupulatnie, ale z kolei
zawsze chętnie sięgałam po tematykę uzależnień z naciskiem na narkomanię. Chyba
nikomu nie trzeba przytaczać takich klasyków jak ,,My, dzieci z dworca ZOO’’
czy ,,Morfina’. Problem w tym, że kiedy przeczyta się takich książek dużo,
nawet traktując każda postać indywidualnie, zaczyna się wpadać w pewną rutynę
schematyczną. Siłą rzeczy. Crank prawdopodobnie przeszedłby bez większego echa,
gdyby nie forma.
Moje życie było
dobre,
zanim się
natknęłam
na bestię.
A potem
było
boskie.
Przynajmniej
przez
chwilę.
Siedemnastoletnia Kristina Georgia Snow odwiedza od wielu lat
niewidzianego ojca. Tam poznaje Adama. Chłopak od początku wywiera na niej duże
wrażenie i to właśnie pod jego wpływem decyduje się wziąć tytułowy narkotyk.
Wskutek tego do głosu dochodzi nowa osobowość Kristiny. O ile na co dzień jest
wzorową uczennicą ze znaczącymi sukcesami w szkole, dobrze rokującą
przyszłością i poukładanymi znajomymi, z raczej nudną rutyną, o tyle Bree jest
zaprzeczeniem tego wszystkiego. Alter ego, które uosabia to wszystko, po co
bała się sięgnąć. Jest gotowe do eksperymentowania i kroczenia ramię w ramię z bestią- nałogiem wyniszczającym jej
poukładane życie.
I choć początkowo daje jej on spełnienie i poczucie wolności,
szybko przekształca się w uzależnienie, które prowadzi do tragicznych w
skutkach wydarzeń.
Jakiś ruch mnie
zdradził. Wyostrzone
kocie oczy
wytropiły mnie w
trawach,
złote oczy,
nakrapiane zielenią.
On prychnął, ona
podniosła głowę.
Spojrzałam w jej
twarz.
Moją twarz.
Tym co
wyróżnia powieść i robi wrażenie na czytelniku jest właśnie wydanie, którego
się obawiałam. Crank został wydany w formie powieści, ale szczególnej, bo
opowiedzianej białym wierszem. Z rozmysłem piszę wierszem, a nie wierszami, bo
poszczególne utwory tworzą spójną całość. Na tyle płynnie, że nie mamy wrażenia
podziału na poszczególne utwory.
Autorka zgrabnie prowadzi nas
przez poszczególne fazy uzależnienia; przy czym opowieść nabiera kształtu. Mamy
tu bowiem nie tylko manipulację formą narracji, ale i grafiką. Zabiegi
przestrzenne, które dosadnie pokazują, w jakiej formie psychicznej akurat jest
Kristina. I być może większe wrażenie robią te rozjechane czy płynące słowa niż
kolejny mocny, ale suchy opis. Ta forma i zabiegi graficzne pozwalają na
swobodną interpretację i… Nie wiem czy nie jest to właśnie największą zaletą
tej historii. Dostajemy rdzeń, a resztę pozostawiono naszej interpretacji. Nie tylko
dwuznacznych wersów, ale odczuć, emocji i historii, którą musimy nadbudować. I
od nas zależy na ile wysycimy ją emocjonalnie i jaki nadamy jej afekt.
Wiec zrobiłam jedyną sensową rzecz.
Wzięłam drugi mach. Było lepiej.
Chodź tu,Bree.
W samej
historii nic nie zaskakuje. Widzimy pozorną kontrolę, kiedy Kristine sięga po
narkotyki i obserwujemy jak szybko i
gwałtownie grunt kontroli wysuwa jej się
z pod nóg. Jak walą się domki tego, co było dla niej ważne. Jak jedne drogi
stają się nieprzejeżdżalne, a inne, nieuczęszczane, stają otworem.
Wyniszczenie, postępującą destrukcję nie tylko siebie, ale i bliskich, których
dotyka w dwójnasób. W skrócie mamy dziewczynę z dobrego domu ze świetlaną przyszłością, która wcale się nie buntuje, ale traci kontrolę nad nałogiem i swoim życiem. Bardziej ludzko- problem ten dotyczy każdego, nawet osób, które pozornie nie mają interesu sięgnięcia po narkotyki. Uzależnienie postępuje błyskawicznie, rozprzestrzenia się szeroko i zostaje na zawsze.
Autorka wytrąca nas z
mechanicyzmu czytania posłowiem. Przeżyłam
to z moją córką. Nie wszystko jest prawdziwe, w części to fikcja literacka,
w ułamku historie innych, znanych autorce ludzi. I nagle jest nam głupio, za
cały ten schematyzm. Bo chociaż wiemy, jak to działa, obserwujemy bezsilność
swoją i innych. I jest nam z tych cholernie źle. Może wrócicie do niektórych
fragmentów jeszcze raz. Zostawiam ten wybór wam; z podkreśleniem tego, że
powyższe fakty autorka wyjawiła w posłowiu.
Nawet jeżeli
przeczytaliście wiele książek o uzależnieniu. O narkomanii. Poświęćcie czas na
tę, nie zajmie wam to dużo czasu. A przybliży was do problemu w intymny,
bezpośredni sposób. Przez interpretację pozwoli wam w nim uczestniczyć i musnąć
jestestwa bestii.
Za egzemplarz dziękuję
Jak lubię od czasu do czasu zaczytywać się w książkach, gdzie porusza się tematy związane z uzależnieniami, tak w przypadku „Crank” odrzuciła mnie właśnie forma zapisu. Rozumiem, kreatywność oraz oryginalność są dzisiaj w cenie, ale akurat w tym przypadku mnie to nie przekonało. I w sumie skoro tylko to wnosi coś nowego, bo sama fabuła taka nie jest, to tym bardziej nie żałuję, iż nie skorzystałam z okazji otrzymania własnego egzemplarza. :)
OdpowiedzUsuńKto co lubi. Tak jak pisałam, mnie z reguły taka forma odrzuca, ale uważam, że w tym wypadku jest adekwatna i czytało się to naprawdę nieźle.
UsuńCiekawa jestem, czy uda mi się zachęcić córkę do sięgnięcia po tę książkę, właśnie aby pokazać różnorodność form literackiej ekspresji. :)
OdpowiedzUsuńTrudna tematyka i orginalna forma powieści (ciekawią mnie te wiersze, tworzące spójną całość) bardzo intrygują. Zapiszę sobie tytuł i może przeczytam w przyszłości. Nie jestem bardzo przekonana do takiej formy zapisu, ale warto spróbować czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja właśnie też nie byłam i nadal zresztą nie jestem przekonana, ale w tym wypadku taka forma zrobiła robotę :)
UsuńNie spodziewałam się, że książka jest właśnie o czymś takim. Szczerze powiedziawszy, liczyłam na banał a tu proszę proszę. Bohaterka z drugą osobowością. Kiedyś zaczytywałam się w takich tematach. Chętnie do tego wrócę.
OdpowiedzUsuńZnaczy to nie jest taka druga osobowość stricte. To bardziej coś w stylu moja ,,zła'' i ,,dobra'' połowa :D Ale to dobra metafora.
UsuńPolecę ją mojej córce.
OdpowiedzUsuńSuper, możliwe, że forma do niej trafi :)
UsuńCzy potrzebujesz pomocy, aby przywrócić kochanka, który cię opuścił? pomóc rozwiązać problem niepłodności i zajść w ciążę? Jeśli masz trudności z zajściem w ciążę? Impotencja, Gonorrheal, STI (zakażenie przenoszone drogą płciową) Udar mózgu i cukrzyca, Fibroid, Uzyskanie zwrotu pieniędzy od tego, kto jest ci winien i odmówienie zapłaty, promocja pracy, astma itp. Dr.Obodo może ci pomóc .. Skontaktuj się z nim Jak najszybciej i wszystkie twoje problemy znikną na zawsze.
OdpowiedzUsuńE-mail: templeofanswer@hotmail.co.uk
WhatsApp: (234) 8155 42548-1