czwartek, 27 grudnia 2018

Nawiedzony Dom na Wzgórzu, Shirley Jackson





Tytuł: Nawiedzony Dom na Wzgórzu
Autorka: Shirley Jackson
Tłumaczenie: Maria Streszewska- Hallab
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 16 października 2018

,,Nie straszny ten horror’’. Nic dziwnego; gdzie trup ściele się gęsto, podlewany hojnie czerwoną juchą. Ale tam gdzie mamy motyw okultyzmu, nawiedzenia, czarownic i ogólnie sił nadprzyrodzonych- po takim sensie może nie podskakujemy na każdym kroku, ale zdarzy się nam obejrzeć przezornie przez ramię.  Ale łatwiejsze wydaje się wylanie kubła czerwonej farby niż tkanie misternego klimatu.

Mrocznym, owianym złą sławą Domem na Wzgórzu interesuje się doktor Montague- znawca i pasjonat okultyzmu, który poszukuje twardych, naukowych dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych. Towarzyszy mu dwie młode kobiety, które w przeszłości miały do czynienia ze zjawiskami paranormalnymi albo pozostawały w ich bliskości oraz Luke, przyszły spadkobierca starej rezydencji. W czwórkę podejmują się obserwacji domu i prowadzenia rzetelnych notatek odnośnie każdego odstępstwa. Z początku wydaje się, że będą mieli do czynienia jedynie z niewytłumaczalnymi odgłosami i zamykającymi się drzwiami, ale… wydaje się, że dom ich obserwuje i zbiera siły, by wybrać jedno z nich.

Żadne ludzkie oko nie jest w stanie , dostrzec owego nieszczęsnego puntu, w którym dziwny zbieg linii i płaszczyzn sugeruje zło w fasadzie domu.

Najsłynniejsza powieść o nawiedzonym domu. Niesamowity klimat. Gdzie, moi drodzy? Być może to stosunkowo stara książka i zagrzała sobie miejsce w gatunku, ale to nie broni jej przed wszystkim. W ogóle jej nie broni.

Dawno nie widziałam i nie czytałam dialogów tak sztywnych, nienaturalnych i wyrwanych z kontekstu. Bohaterka jedzie wiejską ścieżką, widzi kwiaty i odpływa. Wodza fantazji przenosi ją w świat księżniczek, zamków i ogrodów pełnych tych kwiatów i pewnym momencie zadałam sobie pytanie, dlaczego? Rozumiem, że w dalszej perspektywie mógł to być celowy zabieg, który pomagał bohaterom radzić sobie z ciężką atmosferą domu, ale autorka posłużyła się nim tak mało wprawnie, że można odnieść wrażenie, że są to wycięte i wciśnięte na siłę kawałki z innej bajki. Niepasujące.

Wiodę szalony, zdeprawowany tryb życia i owinięta w szal chodzę z poddasza na poddasze.

Nie polubiłam żadnego z bohaterów; absurdalnych, niespójnych i dziecinnych. Ich zachowanie było chwilami zwyczajnie niedorzeczne. Nie zachowywali się jak dorośli ludzie, a ich infantylne zachowanie wybijało z rytmu. Jako postacie byli płytcy i nieciekawi, najczęściej drażniący. Niepogłębieni i szablonowi stanowiliby kontrapunkt dla każdej fabuły. Zwyczajnie ją rozbijali; może przy innej obsadzie ostałoby się więcej z klimatu
.
Dom na Wzgórzu poszedł w tany o północy.

Rozumiem pomysły; ucieczkę w wyobraźnię, specyficzną architekturę domu, złudzenia poznawcze i obserwujący dom. Niemniej przez bohaterów i styl ciężko było wczuć się w klimat, który był szczątkowy. Daleki od wywołania w czytelniku kiełkującego uczucia niepokoju. Bez tych kilku błyszczących kamyczków pomysłów rozczarowałabym się zupełnie.


Za egzemplarz dziękuję serdecznie wydawnictwu
Replika

10 komentarzy:

  1. Chyba po Twojej recenzji nie sięgnę po tą pozycję. I dobrze, że ją napisałaś, bo miałam ją zamówić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że tak bardzo się rozczarowałaś... Dzięki za szczerą recenzję. Na pewno będę pamiętać o twojej opinii, gdy najdzie mnie ochota na tę książkę.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Serial przede mną :) Ale chyba książka będzie pierwsza!
    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie do końca jestem przekonana.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ją w planach ale teraz z planów wyrzucam. Nie ma co tracić czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że nie jesteś zadowolona z lektury. Ja przyznaję, że dobrze się przy niej bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że się zawiodłaś, okładka bardzo klimatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę już którąś z kolei taką opinię, ale w dalszym ciągu coś mnie do niej przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To ja podziękuję :D Klimat jest ważny w takich książkach

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja się z nią zmierzę :) Postanowiłam, że w tym roku na pewno sięgnę po klasyki. Zdaje sobie sprawę, że w porównaniu z dzisiejszymi horrorami, ten na ich tle wygląda dość blado, ale mimo to kusi mnie i to bardzo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń