Rozpiętość gatunków po jakie sięgam jest coraz większa. I chociaż
poruszam się w bezpiecznym środku, strefie komfortu gęstej od fantastyki, baśni
i grozy, to peryferia pozostają nie bez znaczenia. Książki z elementami love
story? Oczywiście, niestety trudno tego uniknąć. Nawet w fantastyce. Ale
,,Samobójca’’ dołożył kolejny kilometr do peryferii. Paranormal Romance… tego
nie tylko nie było wcześniej w mojej biblioteczce, tego nie było w moich
rękach!
,,Jasne. Co by się
stało, gdybym złamał jedną z zasad?’’
Flora jest zwyczajną nastolatką z kwiatowej dzielnicy,
której życie bynajmniej nie jest usłane różami. Po śmierci brata korzysta z
pomocy terapeuty, ale seria niepowodzeń sprawia, że nie potrafi się przed nim
otworzyć ani nie chce wchodzić z nim w interakcje. Przy najlepszych chęciach
terapeuta nie jest w stanie przebić się przez skorupę, którą się otoczyła. Jej
rodzina powoli się rozpada, bo śmierć brata Flory wbiła się między nich jak
klin. Wyrzuty sumienia i oskarżenia pęcznieją, nikt nie jest już tutaj dla
nikogo, tylko dla siebie albo przeciwko komuś.
Flora jest przekonana o tym, że może liczyć tylko na siebie,
a pocieszenie czerpać wyłącznie z wyobrażeń. Ale wkrótce rzeczywistość wychodzi
jej naprzeciw i stawia na jej drodze Felisa, który całkowicie
przewartościowywuje jej dotychczasowe życie. Oprócz beztroski, pewności siebie i
braku poszanowania dla zasad Felis odbiega mocno od obrazu przeciętnego
nastolatka; nie jest człowiekiem, tylko Niezmiennym i posiada jeden z czterech
wyjątkowych talentów. A co najważniejsze, zna przyszłość Flory. Czy ta wiedza
pozwoli mu jednak kierować jej przeznaczeniem? Czy prawdziwa miłość faktycznie
okaże się bezcenna?
Zanim przejdę do tego, co robię zazwyczaj, czyli czepiania
się i łagodzenia sytuacji przez kiwanie głową, to przyznam się wam do jednego.
Mogłabym się przyczepić do wszystkiego po kolei, ale… jednocześnie czytało mi
się dobrze!
,,Na jej szyi
zobaczyłem błyszczącą, szklaną kulkę, którą dla niej kupiłem. Znak, że jest
ważna dla Niezmiennego.’’
Wykreowany świat fantastyczny nie należy do tych, które
oszołamiają, ale motyw ,,anioła stróża’’ – Niezmiennych, którzy dzielą się na
cztery klasy, okazał się równo podpięty pod wątek miłosny, który przewodzi.
Pasuje. Na razie nie wchodzimy w ten świat głęboko, póki co jesteśmy razem na
brzegu i czekamy na łódkę kolejnych części. Poznajemy cztery odmienne
umiejętności Niezmiennych: nauczyciel, opiekun, twórca oraz koszmar i specyfikę każdej z nich, ponieważ każda
charakteryzuje się odmiennymi właściwościami i charakterem zakresu obowiązków.
Felis należy do opiekunów, a właściwie dopiero wchodzi
pomiędzy nich, ponieważ Flora jest jego pierwszą duszą. To na niej ma się
,,przyuczyć’’ opieki nad duszą i powierzoną mu osobą. Ale sprawy komplikują
się, kiedy na jaw wychodzi, że dusza dziewczyny została rozpoznana jako
,,samobójca’’. Chłopak jest początkujący i niedoświadczony. Nie potrafi
dostosować się do panujących od wieków zasad i zdystansować się do losu
dziewczyny, na który nie ma prawa wpływać i do niej samej. Narzucone odgórnie
wytyczne wydają mu się zbyt kategoryczne i sztywne, i w swojej młodzieńczej
brawurze będzie się z nimi siłował…
To jest romans, moi drodzy. Uczucie między tą dwójką rodzi
się szybko, jego perypetie są burzliwe i rotują jak w telenoweli, która
załamuje moją logikę relacji i uczuć. Rozumiem je, ale mam ochotę kazać im
poruszać się zygzakiem, a nie po spirali. Nic mnie w tej relacji nie
zaskoczyło, nawet kreacja bohaterów. Flora jest niepewną siebie młodą kobietę,
stłamszoną przez bliskich po śmierci brata, z którym pozostawała z bliskich
relacjach i który opiekował się nią i prowadził za rękę. Odsuwa się od
znajomych i wycofuje z burzliwego świata społecznego na ile to możliwe, bo nie
daje sobie rady nawet z własnymi emocjami. Oczywistym jest, że z biegiem czasu
przeobrazi się w pięknego łabędzia. Felis to z kolei typ złego chłopaka o
miękkim sercu. Niby cyniczny, na początku arogancki i opryskliwy, ale zrobi
wszystko dla swojej ukochanej. Narazi się każdemu i na największą głupotę. Przyjaciele
i rodzina stoją za nim murem, pomimo buńczucznych decyzji jakie podejmuje.
Nikogo nie zdziwi, jeżeli powiem, że chłopak staje się szarmancki i ujmujący.
Tak to już działa w tego typu książkach. Relacjach. Schematach.
,,Czym różniłem się
od innych? Cóż, bardzo długie życie, masa obowiązków i jeszcze miałem oko na
dziewczynę, z którą w innych okolicznościach nie zamieniłbym słowa.’’
Wszystko jest proste i niewiarygodne. Zaczynając od dialogów
i relacji, którym brak naturalności, bohaterów, którym jest trudno, ale jednak
im się udaje, wspierającego i wybaczającego otoczenia i bajkowej miłości.
Wydawnictwo przepuściło też kilka błędów, ale w większości są to literówki i
jakoś mocno nie kuły mnie w oczy. Ale zdaję sobie sprawę, że niektórym będzie
to bardzo doskwierać. Ja przyjęłam, że całość jest stosunkowo prosta,
nieskomplikowana i… książka wstrzeliła się w odpowiedni czas. Potrzebowała
akurat czegoś, gdzie wszystko toczy się na krawędzi absurdu, tej lekkości i
łatwości uczuć. Chwili przerwy od intryg, zabijania i braku happy endu, które
faworyzuję i przyznaję im uargumentowaną wyższość, ale to był dobry przerywnik.
Pomimo pewnej sztywności w tworzeniu relacji i dialogów, przerysowanej historii
miłosnej i mało dynamicznego tempa narracji.
Czy nazwałabym to dobrą literaturą? Nie. Ale w pewnych
okolicznościach przyjemną i nie robiącą czytelnikowi krzywdy. Sięgnę po kolejne
części, żeby zobaczyć jak rozkwitnie fantastyczne tło, bo samo love story jest
dosyć przewidywalne. Jedna rzecz o którą apeluję do autorki: jestem
czytelnikiem, który nie wybrzydza na literaturę polskich twórców, więc nie
obdzierajcie swoich postaci z rodzimych imion!
Hmm, podziwiam Cię.. jeśli mi nie do końca podpasuje tom pierwszy, to nie ma szans żebym sięgnęła po kontynuację. Szkoda nerwów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wątki romantyczne w fantastyce przełykam bez trudu, ale na paranormal romance chyba bym się nie porwała :D
OdpowiedzUsuń